MANCHESTER CITY - REAL MADRYT
26.04.2016, godzina 20:45 miejsce: Etihad Stadium, sędzia spotkania: Cakir C. |
||||
![]() |
Manchester City |
0:0
do przerwy 0:0 |
Real Madryt |
![]() |
Kartki: David Silva (37.) Ławka: Trener: |
Kartki: Pepe (24.) Daniel Carvajal (90+2) Trener: |
Piłkarskie szachy zakończone bezbramkowym remisem
Relacje Ander @26.04.2016 | Przeczytano 2202 razy
Pierwsze starcie w półfinale Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem City i Realem Madryt nie przyniosło bramek oraz długimi fragmentami zbyt wielkich dawek emocji. Najlepszą okazję na gola miał w 83. minucie Pepe, ale uderzył wprost w Harta z kilku metrów.
Obywatele bez Yayi Toure, Królewscy bez Cristiano...obie ekipy przystępowały do pierwszego meczu półfinałów Ligi Mistrzów z dość poważnymi ubytkami. Trenerzy jednak do tego nie przyszykowali żadnych niespodzianek i posłali do boju najmocniejsze dostępne jedenastki.
Cała pierwsza połowa musiała zawieść zarówno sympatyków Manchesteru City jak i Realu: ich ulubieńcy badali się niemal do przerwy, przez co akcjom zdecydowanie brakowało dynamiki i pomysłowości. Wystarczy powiedzieć, że pierwszy strzał w spotkaniu nastąpił dopiero w 29. minucie, kiedy z dystansu huknął Kevin De Bruyne, ale futbolówka została przyblokowana przez Modricia.
Pierwsze uderzenie Realu to dopiero 34. minuta i przyblokowany strzał Bale'a. Królewscy mimo to mieli dwie sytuacje na gola, ale za pierwszym razem w piłkę nie trafił Benzema, za to za drugim razem Bale zaprzepaścił kontrę rozpoczętą bardzo dobrym zagraniem z głębi pola w wykonaniu Casemiro.
Sytuacja Obywateli skomplikowała się nieco w 41. minucie, ponieważ z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego plac gry opuścił David Silva. Hiszpan został zmieniony przez reprezentanta Nigerii, Iheanacho. Tak naprawdę dopiero ta zmiana nieco aktywowała Los Blancos, którzy mocniej poszli do przodu. Nadal brakowało jednak strzału, a gdy do takowego już doszło, to Benzema zdecydowanie przestrzelił. Niedługo potem sędzia Cakir zarządził
przerwę.
Jak się okazało, strzał z końcówki pierwszej połowy był ostatnim akordem w wykonaniu Benzemy, który nie wybiegł już na murawę na drugiej 45 minut, będąc zmienionym przez Jeségo. Wydaje się więc, że Francuzowi odnowił się uraz sprzed kilku dni.
Mimo tej straty zmiana stron przyniosła lepszą grę Królewskich, lecz nadal odbiegała ona od tego, co podopieczni Zidane'a prezentowali w ostatnich spotkaniach. Co prawda Los Blancos utrzymywali się znacznie dłużej przy piłce, ale nadal brakowało jakiegoś błyskotliwego zagrania pomiędzy formacjami, które przerwałoby wreszcie szyki obronne City.
Nie najlepsze konstruowanie akcji powodowało, że Real szukał swoich szans również po stałych fragmentach gry: w 54. minucie po wrzutce z rzutu rożnego piłka trafiła na głowę kompletnie niekrytego Ramosa, ale ten uderzył wprost w rękawice Joe Harta.
Niedługo potem swoje okazje na gola mieli Marcelo i Kroos, ale ich uderzeniom brakowało celności. Znacznie bliżej bramki był za to Jesé, który po wrzutce z prawego sektora boiska wygrał główkę z Otamendim, a futbolówka po jego strzale wylądowała na poprzeczce.
Kilka minut później bohaterem akcji został Hart: golkiper Manchesteru City zdołał instynktowną interwencją stopą zatrzymać główkę Casemiro, która niechybnie zmierzała do bramki. To nie była jednak najważniejsza interwencja Anglika, ponieważ w 83. minucie ofiarną interwencją wybronił uderzenie z 5-ciu metrów w wykonaniu Pepego, który odnalazł się najlepiej w polu karnym po rzucie rożnym.
Tak naprawdę ta okazja była ostatnią, jaką Królewscy stworzyli w tym meczu. Gospodarze za to mieli jeszcze dwie w doliczonym czasie gry: najpierw Pepe w ostatniej chwili skasował akcję Sterlinga, który był o krok od dojścia do sytuacji sam na sam z Keylorem. Następnie zaś z rzutu wolnego groźnie uderzał De Bruyne, ale Kostatykanin stanął na wysokości zadania.
Ostatecznie Królewscy wywieźli z Manchesteru bezbramkowy remis, który nie jest najgorszym wynikiem przed rewanżem, ale na pewno lepszą opcją byłoby zdobycie gola na wyjeździe. Zważając jednak na braki ofensywne można uznać dzisiejszy wynik za przyzwoity. Na Bernabeu zaś podopiecznych Zizou czeka misja "operacja Mediolan, odsłona druga". Oby zakończyła się sukcesem.
Źródło: własne
Tagi: Champions League, Liga Mistrzów, Manchester City
Najnowsze aktualności
Cze 15, 21:50 | 3 |
Artykuły z gazety
Takefusa Kubo zawodnikiem Realu Madryt |
Cze 15, 21:26 | 0 |
Artykuły z gazety
Prezentacja Edena |
Kwi 18, 22:16 | 0 |
Artykuły z gazety
Spoczywaj w pokoju Agustin |
Kwi 10, 18:14 | 1 |
Doniesienia
Wielki test Pogby |
Mar 19, 16:44 | 1 |
Transfery
Lista zakupów |
Mar 14, 16:15 | 1 |
Artykuły z gazety
Powrót mistrza |
Lut 17, 14:07 | 0 |
La Liga
Niedzielna porażka do kotleta: Real 1:2 Girona |
Lut 17, 11:48 | 0 |
La Liga
Znamy składy |
Lut 14, 13:07 | 0 |
Wypowiedzi
Ten Hag: Mam mieszane uczucia po tym spotkaniu |
Lut 14, 13:05 | 1 |
Wypowiedzi
Solari: Ajax pokazał, że zasługuje na 1/8 finału |
Najnowsze filmy






Komentarze (5 opinii) Obserwuj Dodaj opinię
Poziom: 51
Poziom: 33
Poziom: 48
Poziom: 28
Poziom: 48